Trybunał Sprawiedliwości UE w niedawnym wyroku z dnia 21 lutego 2018 r. (w sprawie C-518/15) wskazał, iż okres dyżuru pełnionego przez pracownika w miejscu zamieszkania w połączeniu z obowiązkiem stawienia się na wezwanie pracodawcy w ciągu ośmiu minut – który to obowiązek znacząco ogranicza możliwość skupienia się pracownika na innych sprawach – należy traktować jako „czas pracy”.
Stan faktyczny
Sprawa dotyczyła strażaka ochotnika, z miasta Nivelles w Belgii, pracującego również w przedsiębiorstwie prywatnym, który wniósł powództwo przeciwko miastu Nivelles o zapłatę odszkodowania za wynagrodzenie niezapłacone mu za lata służby, w trakcie których wykonywał obowiązki strażaka, w szczególności w trakcie pełnienia dyżuru domowego. Służba polegała na wypełnianiu dwóch następujących obowiązków: znajdowania się w każdej chwili w takiej odległości od remizy, aby czas niezbędny na dotarcie do niej, w warunkach zwykłego ruchu drogowego, nie przekraczał ośmiu minut, a także pozostawania w zasięgu technicznych środków porozumiewania się na odległość oraz bycia gotowym do natychmiastowego stawienia się na wezwanie do służby, przy użyciu najdogodniejszego sposobu.
Pytanie prejudycjalne skierowane do TSUE w opisywanej sprawie, dotyczyło możliwości uznania czasu dyżuru domowego za czas pracy w sytuacji gdy ograniczenia ciążące na pracowniku podczas dyżuru pełnionego w miejscu zamieszkania pracownika (takie jak obowiązek stawienia się na wezwanie pracodawcy w terminie 8 minut) bardzo istotnie ograniczają możliwości wykonywania innych czynności.
Rozstrzygnięcie TSUE
Trybunał przywołał swoje poprzednie stanowisko, wskazujące, iż decydującym czynnikiem przy kwalifikowaniu danego okresu jako „czasu pracy” jest to, iż pracownik jest zobowiązany do fizycznej obecności w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę i do pozostawania w jego dyspozycji, tak aby w razie potrzeby niezwłocznie mógł przystąpić do wykonywania odpowiednich zadań.
Zatem, zdaniem Trybunału, obowiązek fizycznego przebywania w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę, jak również wynikający z niego, pod względem geograficznym i czasowym, obowiązek stawienia się w miejscu pracy w ciągu ośmiu minut od wezwania, siłą rzeczy obiektywnie ograniczają możliwość skupienia się przez pracownika na swoich sprawach – zarówno w wymiarze osobistym, jak i społecznym. Trybunał zwrócił uwagę, iż taki rodzaj ograniczenia różni się od sytuacji pracownika, który w trakcie pełnionego dyżuru musi po prostu pozostawać w dyspozycji pracodawcy, tak aby był on dla niego osiągalny.
Wnioski dla pracodawców
Mając na względzie treść wyroku, pracodawcy powinni dbać, by obowiązki, które nakładają na pracowników podczas pełnienia dyżuru domowego nie ograniczały nadmiernie prawa pracowników do odpoczynku, w szczególności w postaci ustanowienia nadmiernie krótkich czasów reakcji. W innym wypadku, czas dyżuru domowego może zostać wliczony do czasu pracy.
Autorzy:
aplikantka radcowska Kamila Kopeć
radca prawny Janusz Zagrobelny